No właśnie. W domu zagrypionych niesmarkający jest królem. U nas ostał się cało (tfu tfu, pukpuk w niemalowane) PanMąż, a od piątku wszyscy pozostali na zmianę wycierają nosy, kaszlą i gorączkują.
Ale i tak niezły wynik, ostatnio chorowaliśmy we wrześniu ;)
Szyć nie mam siły, w ogóle mało czego mi się chce. Dlatego mimo trudności (dziewczyny z Klubu Ręko-Dzielnych, jesteście kochane, bez was nie dałabym rady) dziergam pomału Haruni. Nie wiem czemu, ale z cieniowanej włóczki (błąd?) Dopiero w połowie chusty uświadomiłam sobie, że Red Heart Soft Mohair Color lepiej nadałby się na Revontuli. Ale skoro już miałam tyle wydziergane... Revontuli musi zaczekać na inną włóczkę :)
Tak wyglądała moja chusta na początku. Wymiękłam przy listkach, dopiero policzenie oczek w raporcie i wstawienie zyliona znaczników rozdzielających raporty wzoru, sprawiło, że w końcu opanowałam ten ażur.
Oprócz tego skorzystałam z urodzinowej promocji u Laury Aylor na Ravelry i ściągnęłam sobie za darmo wzór na sweterek Serra.
Śliczny, prawda? Już dawno miałam ochotę na coś z takimi wywijanymi połami - a tu będę miała okazję poćwiczyć też wrabiane rękawy ze skróconymi rzędami. Muszę jeszcze pomyśleć nad odpowiednią włóczką. Powinna być raczej gruba - 200-250m/100g - i jak najbardziej naturalna :)
W planach mam jeszcze nowe łapki do garnków, ale nie wiem, czym je wypełnić. Sztuczna ocieplina do mnie nie przemawia, a bawełniany batting jest dość drogi. Macie na to jakiś patent?
Zobaczcie, jakie śliczne wykopałam w internecie:
![]()
Cieszę się, że poduszkowa zabawa się Wam podobała. Szykuję teraz zabawę walentynkową, która ruszy jak tylko odżyję :) Niech wasze igły, szydełka i druty będą w pogotowiu!
Ale i tak niezły wynik, ostatnio chorowaliśmy we wrześniu ;)
Szyć nie mam siły, w ogóle mało czego mi się chce. Dlatego mimo trudności (dziewczyny z Klubu Ręko-Dzielnych, jesteście kochane, bez was nie dałabym rady) dziergam pomału Haruni. Nie wiem czemu, ale z cieniowanej włóczki (błąd?) Dopiero w połowie chusty uświadomiłam sobie, że Red Heart Soft Mohair Color lepiej nadałby się na Revontuli. Ale skoro już miałam tyle wydziergane... Revontuli musi zaczekać na inną włóczkę :)
Tak wyglądała moja chusta na początku. Wymiękłam przy listkach, dopiero policzenie oczek w raporcie i wstawienie zyliona znaczników rozdzielających raporty wzoru, sprawiło, że w końcu opanowałam ten ażur.
Oprócz tego skorzystałam z urodzinowej promocji u Laury Aylor na Ravelry i ściągnęłam sobie za darmo wzór na sweterek Serra.
Śliczny, prawda? Już dawno miałam ochotę na coś z takimi wywijanymi połami - a tu będę miała okazję poćwiczyć też wrabiane rękawy ze skróconymi rzędami. Muszę jeszcze pomyśleć nad odpowiednią włóczką. Powinna być raczej gruba - 200-250m/100g - i jak najbardziej naturalna :)
W planach mam jeszcze nowe łapki do garnków, ale nie wiem, czym je wypełnić. Sztuczna ocieplina do mnie nie przemawia, a bawełniany batting jest dość drogi. Macie na to jakiś patent?
Zobaczcie, jakie śliczne wykopałam w internecie:
