Quantcast
Channel: Zespół Niespokojnych Rąk
Viewing all 248 articles
Browse latest View live

Pełen spontan

$
0
0
Kilka dni temu trafiłam na KAL na grupie Hani Maciejewskiej na ravelry i nagle okazało się, że już klikam "potwierdź zakup" w Sklep-iku, a pocztą leci do mnie fabelek, pokazany w poprzednim poście. Ani się obejrzałam, a już zaczynałam dziergać. Wystarczył weekend :)

Wzór to Spontaneous
Naknociłam w chuście okropnie, ale nie mam zamiaru się przejmować ;)


AnnoMario Magdo, zakupy to szalenie przyjemna sprawa :)
Korespondentko, lepiej bym tego nie ujęła :)
Leno, no na żarcie jeszcze chyba wystarczy ;)
Anno, przybij piątkę ;)
Dorotheo, uwielbiam takie wykopki niespodziane :)
Marlenko, a przerabiać je - jaka radość :)
Joanko, mówisz - masz :)
Kasiu, ja nie wącham ;) Czytnik rządzi(i nie zamyka się przy dzierganiu :P)
Karolino, cieszę się, że pomogłam :)


Mrs Skyler

$
0
0
Nie mam pojęcia, kim jest Mrs Skyler, ale sweter ochrzczony przez Lete jej nazwiskiem bardzo mi się podoba.
 Włóczka Lima, 65 dag, druty 4,5 mm i 3,5mm.
Zrezygnowałam z paska, mam wystający brzuch i niepotrzebny mi supeł z przodu ;)
Fotobomber po prostu musiał być w kadrze. Jak to tak, bez dziecka?

Kasiu J. - dziękuję :) Kolory same się na mnie rzuciły, uwielbiam bury brąz a różowy wydawał się najlepszym sposobem przełamania go :)
Korespondentko, dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że paski mają szerokość a, a, 2a ;)
Chmurko, dziękuję :)
AnnoMario Magdo - wydaje mi się, że na Ravelry jest teraz moda na te w poprzek robione chusty :)

Il grande favorito

$
0
0
Il grande favorito to prosty raglan oversized, z dużym dekoltem. Oryginał jest z długim rękawem i pewnie powstanie i taka wersja. Tym razem jednak miałam ochotę na bezrękawnik. Wzór prosty do dziergania, dobrze opisany, mogę polecić z czystym sumieniem. Być może kolejna wersja będzie leciutko taliowana.


Druty 8mm, włóczka to Camellia La Passion.
Dane: 50 g / 55 m; 37% akrylu, 30% poliamidu, 15% poliestru, 10% moheru i 8% nici metalizowanej. Takie połączenie składników daje włóczkę bardzo miękką, kompletnie niegryzącą (ja wiem, że zawsze piszę, iż nic mnie nie gryzie, ale czuję, czy włóczka gryzie, czy nie ;) ) i niekonwencjonalną. A czemu tak? Bo włóczka jest jakby wyszydełkowana z grubości lace i ma ciekawą, łańcuszkową strukturę.
Metalizowana nitka daje efekt lekkiego perłowego połysku, co fajnie wygląda w gotowym wyrobie.
Na zdjęciach nie widać za dobrze koloru, ale ten mój, nr 55, to szarość z lekkim odcieniem burego brązu, bardzo fajna i neutralna.
Sweterek wyszedł lekki, ale lekko lejący, co w przypadku oversize jest korzystne. Jest też bardzo ciepły, ale nie potogenny, jako osoba niemogąca nosić akrylu z powodu pocenia ten bezrękawnik noszę bez kłopotu.
Zostało mi jeszcze nieco tej włóczki, więc chyba machnę z niej jakiś mięciusi otulacz, myślę, że się dobrze sprawdzi i w takim zastosowaniu.
Aaaa, nauczyłam się German short rows, skróconych rzędów metodą niemiecką :)

Kasiu J., dzięki. Niestety nie mam jak zrobić sobie lepszych zdjęć, PanMąż odmawia kontaktów z aparatem :/
Joanno T, Babojolu, Deilephilo, Ewo, Dehaef - dziękuję :)
Blackcandyproduction - dzięki za informację, Breaking Bad nie zdzierżyłam, po jednym odcinku nie miałam ochoty na więcej, więc i postać była mi nieznana :)
Kijankowo, szkoda, że ta chęć pomocy w końcu im przechodzi ;)


Donoszę, że żyję

$
0
0
Tylko trochę zabieganam ;)
Ale oczywiście nie oznacza to, że się nie dzieje. Bo oczywiście nie ma dnia bez oczka :)
Jeśli jedyne, co wam przychodzi do głowy to deja vu, to niewątpliwie nie macie racji ;) No, może troszkę :))  To już drugi sweterek ze wzoru Heathered. 
Druty 3,5 i 4 mm. Włóczka nazywa się Daisy i jest to mikrofibra z poliamidem. Wiem, wiem, sztuczne. Ale mimo wszystko - włóczka warta zainteresowania, jeśli macie do czynienia z wrażliwcami i alergikami. Jest bardzo mięciutka, puszysta i na razie się nie mechaci ;) Na pewno na plus można zapisać jej, że jest wściekle wydajna. Na sweterek w rozmiarze 30 poszło zaledwie 22 dag.
Wiele razy pomyślałam w trakcie dziergania, że to jest włóczka dająca nam to, czego spodziewamy się po akrylu (który nas rozczarowuje zwykle :P).

A tu plany na kolejny sweterek. Alpaka, która miała być szara, jest w kolorze chłodnego beżu złamanego różem, w sumie inna niż miała być, ale podoba mi się i tak :) To z majowej promocji dropsa, z której mam zamiar jeszcze skorzystać - chcę kupić kidsilka na leciutki sweterek dla siebie - które kolory z chłodnej palety miałyście i polecacie? Kupiłam moteczek w kolorze petrol, ale mi się niezbyt spodobał.
A tu malabrigo rastita w kolorze dewberry - z magic loopa, oraz Beata i Julia z Włóczek Warmii. Beata to typowa włóczka skarpetkowa, kupiłam ostatni motek i ponieważ jest jej tak malutko, zamierzam spróbować skarpetek od palców, robionych jednocześnie. *ataczek paniczki*
Z tej turkusowo-zielonej powstanie pewnie ażurowa chusta, a z granatu - czapka i otulacz dla mnie :)


 
Kasiu J., ciekawam Twojej włóczki :)
Lucy, ja jestem biuściasta, ramiona mam dość wąskie i na mnie układa się bardzo dobrze :)
Urszulo97, dzięki :) Zapełniony w najłatwiejszych aspektach ;) Teraz zaczną się schody :P

Ani się człowiek obejrzał...

$
0
0
A tu już prawie wakacje!
Tak naprawdę, nasza rodzina ma już pierwszy wakacyjny wyjazd za sobą - odwiedziliśmy mój rodzinny, kochany Białystok, który zmienił się nie do poznania.
Jechaliśmy same wiecie którędy ;)
A na miejscu dzieci koniecznie chciały zaliczyć plażę w Supraślu (i kartacze w Jarzębince ;))
A koło cerkwi św. Mikołaja znalazły świetne miejsce do zabawy :)
Ale teraz jesteśmy w domu, czekamy z utęsknieniem na koniec roku szkolnego i na trochę bardziej zabawową pogodę ;)
W drodze przydał się Igorowi nowy kocyk, wydziergany przeze mnie z włóczki Freesia La Passion i Merino Bulky Yarn Art, wszystko na drutach 8mm. Skład włóczki to alpaka 25%, wełna 25% i akryl 50% (125m/100g). Od 30 maja kocyk jest maltretowany przez dzieci i na razie nie widać, żeby coś się z nim działo. Jest bardzo mięciutki i ciepły. Myślę, że ta włóczka, zwłaszcza na takie zastosowania, na dłużej wejdzie do mojego skarbczyka ;) Korzystałam ze wzoru Minsk Baby Blanket, bardzo fajnego choć jakby mało popularnego.


Poza tym od Mamy dostałam takie cudeńko:
Kto wie, co to? ;)
A na drutach mam teraz malusieńki sweterek dla mającej się urodzić córeczki mojej przyjaciółki z czasów liceum - a dzięki zdobyczom techniki nadal bliskiej ;)



Urszulo, jeszcze coś tam zostało ;)
Anno Adamus, kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Cu-Kinio, blog może nie być dodany do bloglovin' albo masz literówkę adresie może?
Mięto, dziękuję :)
Marrocanmint, właśnie szarą kieckę kupiłam córce, idealnie się zgrywają :)
Renik, dziękuję :)
Jednokropko, czerwień to ulubiony kolor mojej córki :)
Squirk, mam zablokowanego tamtego maila, trzeba pisać na podany w prawej szpalcie bloga.
Lotto, ja do ich wyczucia koloru to siły nie mam. W dodatku co zdjęcie to odcień, no.
Ciaparo, no staram się, ale bieżące sprawy, praca, dzieci i inne typowe aspekty życia mnie nie chcą puścić do pisania ;) Ale mam plany na NaBloPoMo, może się przemogę w wakacje :)

Blok pisarski

$
0
0
Tak mówi się podobno, gdy pisarz utknie i nie jest w stanie napisać nic nowego.
I ja też mam ostatnio jakoś tak podobnie. Zwykle pędziłam na blog, gdy tylko coś skończyłam, a teraz (między innymi przez różne fikołki zdrowotne w rodzinie) jakoś odsuwam w czasie aktualizację. Jak by to ujął PanMąż, brakuje mi dyscypliny ;)
Ale przynajmniej dziergam.
Takie maleństwo dla mojej licealnej koleżanki, która niedługo zostanie mamą :)

Wydziergana z włóczki Holly La Passion - to mieszanka 60% bawełny i 40% akrylu. Przypomina nieco jeans, lorenę czy cotton gold, jednak w dotyku jest bardziej, naturalna i bawełniana. Jest też pierna i wytrzymała, co zwłaszcza w przypadku ciuszków dla dzieci ma moc ;) Dziergałam na drutach 3,5mm, poszło około 110g na całość.
Całość nadaje się jako "coś naprawdę malutkiego" z wyzwania 15 projektów:
 A czapka leci jako majowa do 12 czapek :) Kolejna ma być creeperowa (dla niewtajemniczonych: creeper to taki zielony stworek z gry minecraft), dla Syneczka :)
A na drutach sweterek z kidsilka dropsowego, istna mgiełeczka :)
 Co To za maszynę dostałam od mamy, napiszę w kolejnym poście :)


Yvonne, wzór kocyka bardzo polecam, taki samodziergający jest :)
Dendrobium, to popularyzuj ;)
Magdo, galopuje jak szalony, już ćwiartka wakacji za nami!
Bevo, mnie także :)
Cards & Paper Arts - Białystok jest bardzo piękny, bardzo pyszny i w ogóle bardzo :) Szczerze polecam taką wyprawę, także po okolicach miasta.
Renik, to była szybka robota, gruba włóczka, grube druty - a teraz myślę nad drugim takim, bo są pewne spory rodzinne ;)

Puszek okruszek

$
0
0
Nie nie, żadnych psów sobie nie sprawiłam, zwłaszcza, że wolałabym kota ;)
Ale tak właśnie moja przyjaciółka określiła mój nowy sweterek, kiedy dowiedziała się, że waży on około 60 gramów.
Sama jeszcze w to nie wierzę. Zużyłam na niego dwa motki i trochę włóczki Kidsilk DROPSa o.O Dziergałam na drutach 6,5mm, akrylach z KP.
Wzór z głowy czyli z niczego, raglan od góry z kopertowymi/przedłużonymi połami.


Zdjęcia na ludziu nie będzie, bo to grozi efektownym samozapłonem ;)
Machina incognita nadal nie została użyta, za to dostałam od kolejnej przyjaciółki piękny prezent, do którego wykorzystania się przyda:
Włóczka to mieszanka merino i jedwabiu, Mrs Crosby Carpet Bag, grubość DK.
I owca. Owce są dobre :)

Deilephilo, to moje ulubione wykończenie czapeczek dla dziewczynek :) I takie proste do zrobienia :)
Kamo, Kasiu J., dzięki :)
Joanno, wzór czapki jest na Ravelry: Jest za darmo, nie będę robić takiej długiej, ale dolną część wykorzystam :) Jeszcze tylko nauczę sie intarsję w okrążeniach robić ;)
Korespondentko, już się doczekać nie mogę twojej mgiełki :)



Samochód w kolorze jajecznicy

$
0
0
Kto pamięta, z jakiej to książki?
A u mnie - skarpetki w kolorach firefoksa ;)
No serio ;)
Powstawały w różnych okolicznościach przyrody, dwie naraz. Naraziłam się tym samym jednej pani (Tak się PRZECIEŻ nie robi! Na pończoszniczych trzeba!).
 Jak widać, paski nie wyszły idealnie identycznie, ale też nie celowałam jakoś szczególnie.

Włóczka to Superwash Alize, druty z żyłką 3mm. Wzór z głowy, czyli z niczego ;)



Hogato Rogata, zamarzył mi się taki puchatek po rozmowie z dziewczynami na ravelry, w grupie Knitting in Poland, ich rady okazały się bezcenne :)
Kasiu J., wydzierganie tego sweterka zajęło mi zaledwie parę dni, polecam szczerze :)
Madziulu, dzięki :)
Małgosiu, póki co nie miałam okazji sweterka przetestować, ale włóczka jest bardzo obiecująca, mięciutka, na gołe ciało się nada nawet ;)
Mp, do roboty :)
Katrin, jest milusi :)
Lucy, a dodałaś oczka pod pachą? Trzymam kciuki za wyjście z impasu :)

Szybki creeper

$
0
0
Wszystkie mamy minecraftowców na pewno docenią, co zdążyłam machnąć od wczoraj.
 Włóczki lana gatto: misina i super soft, druty 4,5mm, wzór z ravelry:
Zrezygnowałam z wersji krasnalkowo-pomponowej na życzenie Syna.
Czapka czerwcowa do akcji 12 czapek (już prawie nadrobiłam zaległości ;) )
W wyzwaniu Maknety mowa była o inspiracji książką lub filmem, ale pozwolę sobie dołączyć do tego punktu i grę komputerową ;)



Lamiko, ja tak kiedyś paniom na placu zabaw pokazywałam dzierganie czapki magic loopem, tamtym się podobało :)
Edi.es, bo ci, którym wydaje się, że wszystko wiedzą, są szalenie irytujący. Zwłaszcza dla nas, które naprawdę wiemy wszystko :D
Kasiu J., kolory to zasługa Alize ;) Mnie na 5 drutach robiły się drabinki :/
Justyno, pewnie, że "Pisane łapą", czytałam to setki razy będąc dzieckiem :)

Pucu pucu chlastu chlastu

$
0
0
Odkąd przyszedł na świat mój młodszy potomek, zawsze była walka o kąpiel. Bo kolega nie tylko nie lubi być golasem, ale też ma nadwrażliwą dotykowo, atopową skórę. Kupowałam kolejne myjki i gąbki, ale wszystko okazywało się "dhapiące". W przypływie rozpaczy wzięłam więc do umycia go łapkę do garnków, zrobioną na drutach z bawełny - i okazało się, że ona jednak nie "dhapie".
Dlatego przejrzeliśmy wspólnie pinterest i po obejrzeniu setek myjek zarządził szczegóły. Miał być różowy kwiatek z żółtym środkiem.
Myjka ma od spodu pasek, pozwalający założyć ją na dłoń - dla matczynego komfortu ;)
Korzystałam ze wzoru na Moogly blog - klik! :)
Włóczka to Drops ❤ you 5, szydełko 5mm.

Lucy, a może chodzi o proporcje przodu, tyłu i rękawów (u mnie przód i tył to 1/3, rękawy mają po 1/6 oczek i wychodzi ładnie) :)
MałgosiuW, wtedy przychodzi autorefleksja - bo ja też lubię wiedzieć najlepiej ;)
A.Bo - dziękuję :) Jakoś sama poszła tak szybko ta czapka :)

Tam, czyli beret

$
0
0
Dwukrotnie już dziergałam ze wzoru Cool Wool - wyszły mi dwie czapki, dość luźne, ale nadal nie były to berety. A że moja mama uwielbia berety, wydziergałam kolejną wersję, nieco zmodyfikowaną.


Ponieważ w projekcie wykorzystane są skrócone rzędy, dołożenie jednego powtórzenia nie zwiększyło obwodu opaśnicy, natomiast wpłynęło korzystnie na luźność i szeroko nomen omen pojętą objętość główki beretu.
Włóczka to Alpaca Royal, druty 5,5 mm.
Nadrobiłam wyzwanie czapkowe, sialalalala :D Lipiec odfajkowany :)


Mary nama, nie da się ukryć ;) Wierszyk przerobiliśmy na zęby i służy nam jako zabawianka podczas szorowania tychże :D
MałgosiuW, córka już stoi w kolejce ;)
Renik, wrzuć w ravelry "washcloth" i zobacz, ile tego jest :)
Joanno, na twoją cześć kolejna czapka :D

Dwa tygodnie mmmmmyk mmmmyk...

$
0
0
Tak, tak, jestem już po urlopie, spędzonym jak zwykle w naszym ukochanym miejscu na Ziemi, to jest w Pieninach :)
Dziergałam na autostradzie, przy prędkości 130 km/h (co pozwoliło mi nie umrzeć z przerażenia, to dla mnie ciut za szybko jednak).
Dziergałam i nad Dunajcem...
Aż wydziergałam czapkę:


Zrobiona jest z głowy. Wykorzystałam resztki limy, dziergałam na drutach 4mm.
I odfajkowałam sierpniową czapkę :)

A potem córa zapytała, czy mogę jej wydziergać szalik, długi, w warkoczowe wzorki. Wyobraźcie sobie ogrom mojego cierpienia - brak drukarki, telefon jako jedyne łącze z robótkowym światem... Przejrzałam masę wzorów, w końcu zdecydowałam się na Harbor Scarf (wybór spodobał się Oldze), z bardzo prozaicznej przyczyny - błyskawicznie nauczyłam się wzoru na pamięć i nie musiałam rysować go sobie w notesiku :D
Jeśli zapytacie, co przeczytałam przez te dwa tygodnie, to odpowiem chętnie, że zaliczyłam "Matkę Makrynę" Dehnela, "1945" Magdaleny Grzebałkowskiej, "Pra" Ludwiki Włodek... I właśnie wtedy okazało się, że dziecko skończyło wzięte ze sobą "Kroniki Archeo" ("Przepowiednię Synów Słońca") i matka musi podzielić się czytnikiem, bo dziecka sprzęt został w domu. Rozpacz w kratkę...
Na całe szczęście w jednym z dwóch sklepów we wsi, na której stacjonowaliśmy, półka z czasopismami była doskonale zaopatrzona. Do archiwalnego "Zwierciadła" dołączono "Jak brat z bratem" - wywiad rzekę z Mikołajem i Andrzejem Grabowskimi (bardzo polecam!), a do "Gali" - autobiograficzną "Alicję po drugiej stronie lustra" Alicji Resich-Modlińskiej. Akurat wystarczyły mi do końca pobytu, a dziecię rozkoszowało się przygodami Feliksa, Neta i Niki (Rafała Kosika).


Dziękuję za komplementy pod adresem beretu dla mamy :)
Deilephilo, jak tam nadrabianie?


Obecna!

$
0
0
Jak pech to pech. Najpierw umarła mi bateria w lustrzance (a przelew za zlecenie jakoś nie chce dojść :/) a potem zamgliło mi aparat w telefonie. Zupełnie nie wiedziałam, co zrobić, więc poszłam po rozum do googla i ku swojemu zdumieniu znalazłam sposób. Tyle, że dość, hm, niekonwencjonalny. Pomyślałam, pokombinowałam, pomodliłam się do Pogromców Mitów i innych eksperymentatorów, po czym zrobiłam to - wycisnęłam na szybkę osłaniającą obiektyw nieco pasty do zębów i wypucowałam okienko. Zmyłam pastę i z trwogą uruchomiłam aparat, a tu przyjemne zaskoczenie - zdjęcia znów są ładne i ostre :)




To chusta Nurmilintu z włóczki Julia z Włóczek Warmii. Druty 4mm. Same prawe oczka ;)

Szalik Harbor Scarf, który mrugał już do Was z poprzednich wpisów ;) Włóczka Daisy La Passion, druty 4,5mm.
A tu grubaśna Freesia.Będzie z niej otulacz dla przyjaciółki mojej córki - ale jeśli wydaje się Wam, że robótka wygląda znajomo, to fakt - wykorzystałam wzór na kratkowany kocyk ;)

Upalne zakończenie wakacji - czy wiecie, gdzie to jest?
Yvonne, dziękuję :)
Anonimowa72, książka jest zachwycająca, przerażająca, przejmująca. Warto!
Makneto, miałam w końcu urlop, więc tatuś wypasał potomstwo, a ja dziergałam i czytałam :) Łapczywie, na zapas :D
Jaronko i jak, dokończyłaś?
Duditko, my stacjonujemy poza Szczawnicą, bo nam tam za tłoczno :) Ale odwiedzamy chętnie :)
Mario, czapki są fajne :) I na jaką się zdecydowałaś?
Kasiu J., dzięki :)) Co roku jeździmy w to samo miejsce, wciąż tak samo nienasyceni :)
Patryku Hope, cieszę się, że mój kurs się przydał :)
Małgorzato, zgadza się, to karuzela do włóczki :) Postaram się sfocić ją w akcji w najbliższym czasie :)

Do trzech razy sztuka

$
0
0
Bo właśnie trzy rzeczy mam do pokazania. Ostatnio życie pilnuje, żebym nie miała za dużo czasu (bo jeszcze bym się rozbestwiła), więc kiedy wybór stoi między dzierganiem a blogowaniem, siłą rzeczy wybór pada na to pierwsze.
A co dziergałam?
Numero uno - komin dla dziewięcioletniej dziewczynki, na dwa omotki :)


Syneczek ciągle w locie, więc i zdjęcie mało wyraźne ;) Ale widać kto po mamusi kocha wełnę :) Ostatnio poprosił o wełnianego buffa, ale chyba mu wydziergam, bo te kupne bardzo drogie.
Włóczka freesia z la passion, druty 5,5mm, wzór to That Nice Stitch Susan Ashcroft. Autorka dzieli się zabawną anegdotką - otóż zaprojektowała chustę i gdy jej mama ją zobaczyła, poprosiła o wydzierganie jej czegoś "tym ładnym ściegiem". Dlatego właśnie otulacz nazywa się "Ten ładny ścieg" :)
Number two: Opaska z merino fine dropsa dla córy.

Druty 3,75mm.
Номер три: Opaska dla mnie, z ametystowego Nepala:
Tak, on JEST ametystowy, to resztki z mojego swetra. No ale aparat się był obraził  ;)
Wzór to Turban(d), druty 6mm.
Rzutem na taśmę, za sprawą dwóch opasek zakończyłam akcję 12 czapek w 1 rok :)
Joanno, tej jesieni rządzą creepery najwyraźniej :)
Kasiu J. - za kolory pochwała należy się Włóczkom Warmii :)
Zielony Tulipanie - matę mamy słomianą, jakoś tam impregnowaną. Nie psuje się od deszczu, ale trochę kruszy ją wiatr - no i w czasie opadów pachnie niezbyt przyjemnie, niestety.
Robótkowy Kuferku, ja nie lubię słowa szaruga, kojarzy mi się z czymś niemiłym - a jesień, niezależnie od pogody, to moja ukochana pora roku :))
Luno, to dziergaj, dziergaj :)
Mięto, moja córa najbardziej lubi ten kolor właśnie :)
Sosno, nie Bratysława tylko Przecław, małe miasteczko między Mielcem a Dębicą :)
Ejwo, cieszę się, że kurs się przydaje :)
Reniku, dziękuję :) Bardzo mi się ostatnio spodobały ażurki na ściegu francuskim :)
Panno Marchewko, nad morzem nie byłam 30 lat, ale owszem, kolorki moje ulubione, morskie właśnie :) A może mazurskie? ;)


Je vois la vie en rose

$
0
0
Powszechna jest nienawiść do koloru różowego, tradycyjnie wiązanego z pięcioletnimi dziewczynkami, Barbie i miniodkurzaczykami przygotowującymi dziewczynkę do Jedynie Słusznej Roli matki, żony i sprzątaczki.
Ale ja tak lubię róż! A róż lubi mnie ;)


Od mojej przyjaciółki dostałam kiedyś przepiękną włóczkę Mrs. Cosby Carpet Bag. "Carpet Bag" kojarzy mi się mocno z Mary Poppins - ale kolor włóczki zdecydowanie odbiegał od stylu tej magicznej niani. Bo to był RÓŻ. Ale jaki!
To komin Riverton Cowl. Druty 4,5mm. Nie blokowałam go, bo chciałam, żeby w miarę blisko otulał szyję.

 Do kompletu - Wurm, dobrze znany i lubiany :)
A całość prezentuje Zmysław, moja nowa głowa do czapek. Modelkę mam co prawda wdzięczną, ale nie zawsze dostępną, dlatego wolę mieć Zmysława w rezerwie ;)
Włóczka jest niebywale mięciutka i nie czepia się palców (jak to jedwab lubi). Naprawdę super :)

Teraz na drutach mam sweter z Cashmiry. Jak widać, druty addi, stalowe - ku mojemu zdumieniu na drewnianych KP wychodziło mi paskudnie, nierównomiernie, bez sensu. Dopiero na stalowych addikach (4,5 i 4 mm) idzie lepiej. Wzór to From Way Back Hani Maciejewskiej, bardzo fajny i dobrze rozpisany.
Kiedy zaś go skończę, czeka już włóczka z Włóczek Warmii, Emilia.
Tym razem kolor to taka, hm, zabłocona lawenda ;))
Chcę z niej zrobić prosty sweterek Wanderling, gładki, z małym wzorkiem na plecach.

O życiu przy kawie - znalazłam taki wzorek:
Pochodzi ze strony http://www.oddknit.com/patterns/decorations/bts/ssbowtie.html i myślę, że się nada :)
Piecze się, cieszę się, że się przydało :)
Kasiek, oj tam partaczysz zaraz ;) Powodzenia ze skarpetkami :)
Bryzeido, dzierganie muss sein :D






Niech żyje róż i już!

$
0
0
Nie daję za wygraną ;) Sweter o kolorze pomiędzy fuksją a amarantem (wierzcie na słowo!) skończony. Być może go jeszcze zblokuję, ale póki co nie mam warunków, a jak pomyślę, ile będzie schnąć przy takiej pogodzie...




Włóczka Cashmira Alize, druty 4 i 4,5mm, wzór to "From Way Back" Hani Maciejewskiej. Nadal nie działa mi pobieranie plakietek z ravelry, więc tylko linkuję.
A teraz mam na drutach kamizelkę z limy dla synka, pokażę niebawem, razem z nowymi drutami, które postaram się zrecenzować.

Małgosiu, czekam na różowy efekt zatem :)
A Bo - mnie pudrowy niestety nie pasuje, żałuję, bo lubię :) Moja paleta (prawdziwe lato) wygląda tak:
Lamiko, jedyny róż, jakiego nie uznaję, to taki jasnobarbiowy/majtkowy, no nie i już :)
Haan, róż rządzi :)
Jago, właśnie - amarant! Dobrze się z nim czuję za każdym razem :)
Tonko, to możesz zaszaleć ;) Mnie pytały koleżanki, czy się od córki różem zaraziłam ;)
Kamo, starałam się jak mogłam oddać to cieniowanie :D
Joanno, właśnie, landrynki i barbie precz, amarant wymiata :))

12 czapek w 1 rok - podsumowanie :)

$
0
0
 
Pierwsza czapka wyszła ładnie, ale ja w niej wyglądałam jak ićstont. Powędrowała więc do bezdomnej pani, która zbiera w okolicy surowce wtórne :)
   
Ta czapka, Cool Wool z Nepala dropsa, powędrowała do mojej Basi kochanej, która mieszka w górach i lubi mieć ciepło (w czapkach ode mnie ;))
 
Ta czapka, Autonomous Hani Maciejewskiej, debiutowała na Politechnice Dziecięcej :))
 
Kolejna Cool Wool, okazała się zbyt czapkowata i za mało beretowata dla Mamy, więc doczekała się kolejnej wersji.

Czapka z Cotton Merino Dropsa, synek nosi ją chętnie, bo jest bardzo delikatna i gładka w dotyku.

Przecudnej urody Pome leży niestety w szafie, bo córce zjeżdża z głowy, nadając właścicielce wygląd krasnala, a mnie nie pasuje, wzdech.

Czapka creeperowa, nigdy więcej intarsji w okrążeniach, brrr. Następnym razem wyhaftuję, filc naszyję, cokolwiek, byle nie to!

Czapeczka z Daisy dla nowonarodzonej córeczki mojej licealnej koleżanki :)

Cool Wool jeszcze raz, tym razem wzór zmodyfikowałam i wyszedł prawdziwy beret. Dziergałam z Alpaki Royal.

Czapka KAL-owo - urlopowa z resztek Limy.

Zamiast czapki cieplusieńka opaska z Merino Extra Fine Dropsa.

 I jeszcze jedna z Nepalu.




Lucy, mój ulubiony amarant :)
Małgosiu, kolorem roku Pantone jest marsala, to też jakiś rodzaj różu, może dlatego :)
Robótkowy kuferku, z całą mocą polecam wzór, jest świetnie rozpisany i dzierga się sam ;)
Deilephilo, sztuka polega na tym, że to nie ściągacz :) Robię 3-4cm samymi prawymi w okrążeniach (czyli ściegiem pończoszniczym), jeden rządek lewych i znów tyle samo pończoszniczym. Podwijam i przerabiam oczka z drutu, przebijając się jednocześnie przez oczka brzegu podwinięcia (myślę, że podszyć też można). Potem druty na grubsze i lecimy dalej :)
Kasiu J., prawda jest taka, że u mnie w domu nikt nie umie robić zdjęć :/ Zawsze poruszone, słabo wykadrowane, więc wrzucam tylko to, co się nadaje ;)
Amanito, a jaki róż noszą jesienie? Łosoś? Puder?
Korespondentko wojenna, piąteczka!
Joanno T., dziękuję :)

Prucie i nie tylko

$
0
0
Jeśli ktoś czekał na zdjęcia kamizelki dla synka, to się zawiedzie. Jakimś cudem (no jak??) udało mi się zrobić kamizelkę tak ciasną, że nawet ta chudzina weń nie wlazła. A ilość oczek do nabrania i próbkę wzięłam ze wzoru ze stronki dropsa ;) Kolejny powód, by nie lubić ich wzorów :D
Żeby sobie ulżyć we frustracji, wyciągnęłam resztki Fabelka i druty 2,5mm i zrobiłam szybkie i proste mitenki. Ciepłe, miłe w dotyku, gęsto udziergane. Sama przyjemność :) Robiłam z głowy (czyli z niczego).

A kamizelkę dla synka zaczęłam raz jeszcze, tym razem od góry, bezpieczną i znajomą metodą :)

Jak widać, zaopatrzyłam się w druty KnitPro Zing. Mam rozmiary 4,5mm i 2,5mmDzierga mi się na nich doskonale, muszę powiedzieć. Dlatego postanowiłam podzielić się paroma uwagami :)
Po pierwsze - druty nie są za bardzo spiczaste, co zwłaszcza w przypadku cieńszych rozmiarów jest dla mnie dużą zaletą, mam zwyczaj popychania drutów palcem i - ałaaaa ;) Tu problem nie istnieje.
Po drugie - kolory i rozmiary trwale wybite na drucie ułatwiają życie w znaczącym stopniu.
Po trzecie - całość drutu jest jednolicie gładka. Nie wystepuje haczenie, które dokuczyło mi przy dzierganiu na karbonzach - mam jedną, dość wysłużoną parę i na styku włókna węglowego i metalu jest nierówność, która zaczepia włóczkę. Tutaj kolor jest tylko naniesiony, co nie pogarsza gładkości drutu.
Po czwarte - druty są śliskie, ale nie aż tak jak stalowe, addi czy KP. Dla mnie bomba, praktycznie tylko przy bawełnie przydawała mi się ta megaśliskość.
Po piąte - żałuję, że nie ma wersji skręcanej, rozważałabym zakup kompletu :)


Lucy, ja już intarsji nawet długim kijem nie tknę, o nie nie.
Moniko, intarsja to taki neosemantyzn, stare słowo pod wpływm angielszczyzny dostało znaczenie nowe. Ale intarsji to ja nie lubię, o nie.
Małgosiu, kombinacje nie mają sensu, bo ściągacz siedzi gdzie trzeba, ale czapka się nie układa. Zresztą Młoda i tak wurma woli ;)
Anno, Dziergam Sobie, Kasiu J.,  dziękuję :)
Joanno, a da się inaczej? Ja robiłam własnie tak, ale szew z tyłu wyszedł ohydny, a i sama intarsja jakoś tak się pościągała.
Deilephilo, dajesz, dajesz!

Wietrzne miasto

$
0
0
Gdyby nie to, że za oknem nadal znajomy stadion i zamieszkałe przez Krewnych-i-Znajomych Truscavki bloki, pomyśleć by można, że jesteśmy w Chicago. Wieje i wieje, co chwilę to słońce wychodzi, to się chowa. Wszyscy migrenicy leżą złożeni niemocą, zatokowcom w nosie gra.
Robienie zdjęć w tych warunkach (choćby było tak ciepło, że można wyjść na balkon boso i w krótkich spodenkach) to ubaw nie z tej ziemi.
Ale że bardzo chciałam pokazać wam świeżusieńko z drutów zdjętą apaszkę, to i macie.

Apaszka została zrobiona z włóczki KidSilk dropsa (cały motek czerwonej i pół - szarej) na drutach 5mm. Korzystałam ze wzoru umieszczonego na blogu Kolorowy świat włóczek i mulin. Po kliknięciu znajdziecie post z opisem apaszki :)
Jak widać po Zmysławie apaszka jest mała. Dla dziecka może być otulaczem pełną gębą, ale dla dorosłego - to nadal apaszka :)


Kasiu J., kamizelka spruta ponownie ;) Ale nie ze mną te numery, pierwszego wurma prułam 7 razy i w końcu wyszedł :P
Lamiko, teraz właśnie kamizelka trafiła na karnego jeżyka ;)
Lucy, postaram się w przyszłym tygodniu przygotować post zbierający różne metody robienia kciuków, może się komuś przyda :)
Samosiu, twój nick świadczy o zapale do samodzielnych projektów :) To, czy wychodzą, to kwestia wprawy, obiecaj mi, że nie będziesz się zrażać nieudanymi pracami, na pewno reszta jest super :)
A. Bo - jak pisałam wyżej, kamizelka na razie zimuje ;)
Moniko, właśnie się zastanawiam, czy nie dokupić więcej fabelków tych pięknych kolorach ;) Wyjątkowo udane zestawienie :)
Maroccanmint, a czemu chiagoo są lepsze od innych? Czy są bardzo ostre?
Joanno, ja wiem, że się da. Tylko nie chcę :D
Renik, dziękuję :)
Deilephilo, jak mogłaś się w mailu nie podpisać nickiem :D Napisałabym bardziej szczegółowo, w końcu znamy się robótkowo nie od dzisiaj :) Pytaj śmiało, jakby co :)

Mamy Niepodległą!

$
0
0
Z okazji radosnego święta* pozdrawiam wszystkich - tutejszych, przybyszów i tych, którzy wybyli z takiej czy innej przyczyny. Mamy Niepodległą!

*wypieram istnienie obchodów brutalnych i nieradosnych, wypieram zadymiarstwo i Polskę dla Polaków.

A co jeszcze? Zaczęłam dziergać rękawiczki dla mamy PanaMęża, bo co prawda umie dziergać genialnie, ale z rękawiczkami jej nie po drodze :)
Przy okazji środy wrzucam pierwszą od trzech lat papierową książkę, jaką przeczytałam (tylko dlatego papierową, że pani Musierowicz nie uznaje ebooków za książki ;) )
Dziergam z alpaki DROPS na zingach 2,5mm :) Wzór to Wood Elves Gloves.
 Chyba sobie też takie zrobię, tylko z gładkiej włóczki - wzór jest prześliczny :)

Jadwigo, dziękuję :) Baktus jednak robiony jest w poprzek, jak każdy szalik - a ta chustka dziergana jest po skosie.
Aniutko Piłat - dziękuję :)
Ewo, kiedy myślę o połączeniach kolorów, przypomina mi się "Godzina pąsowej róży", gdzie ktoś tłumaczył Andzie, że czerwony z czarnym, a różowy z szarym ;)
Dendrobium, mnie nie zwiało, ale chustka się cały czas ruszała, a migawka nie znała litości, nie mogła być za szybka :) Walka człowieka z materią ;)
Linda, thanks a lot :) How did you get here?
Blackcandyproductions (wykończy mnie ten twój nick :D), włóczka zbliżona jest w delikatności do włosów noworodka (nie wiem, czy miałaś okazję) - ostatnie, co umie robić, to drapać ;)
Kasiu, dziękuję bardzo :)
Renik, mnie się takie przydają, bo noszę je pod kurtką, jako uszczelnienie ;)
Deilephilo, masz azbestowe paluszki? ;)
Maroccanmint, satynowość do mnie przemawia, ale muszę poguglać, o co chodzi z tym kablem. Dzięki za odpowiedź :)


Viewing all 248 articles
Browse latest View live