Kilka dni temu trafiłam na KAL na grupie Hani Maciejewskiej na ravelry i nagle okazało się, że już klikam "potwierdź zakup" w Sklep-iku, a pocztą leci do mnie fabelek, pokazany w poprzednim poście. Ani się obejrzałam, a już zaczynałam dziergać. Wystarczył weekend :)
Wzór to Spontaneous![]()
Naknociłam w chuście okropnie, ale nie mam zamiaru się przejmować ;)
![]()
AnnoMario Magdo, zakupy to szalenie przyjemna sprawa :)
Korespondentko, lepiej bym tego nie ujęła :)
Leno, no na żarcie jeszcze chyba wystarczy ;)
Anno, przybij piątkę ;)
Dorotheo, uwielbiam takie wykopki niespodziane :)
Marlenko, a przerabiać je - jaka radość :)
Joanko, mówisz - masz :)
Kasiu, ja nie wącham ;) Czytnik rządzi(i nie zamyka się przy dzierganiu :P)
Karolino, cieszę się, że pomogłam :)
Wzór to Spontaneous

Naknociłam w chuście okropnie, ale nie mam zamiaru się przejmować ;)

AnnoMario Magdo, zakupy to szalenie przyjemna sprawa :)
Korespondentko, lepiej bym tego nie ujęła :)
Leno, no na żarcie jeszcze chyba wystarczy ;)
Anno, przybij piątkę ;)
Dorotheo, uwielbiam takie wykopki niespodziane :)
Marlenko, a przerabiać je - jaka radość :)
Joanko, mówisz - masz :)
Kasiu, ja nie wącham ;) Czytnik rządzi(i nie zamyka się przy dzierganiu :P)
Karolino, cieszę się, że pomogłam :)