Jak powszechnie wiadomo.
W sobotę po południu usiadłam przy stole i skroiłam torbę dla Panicza, z planem uszycia której nosiłam się już chwilę. Głównie dlatego, że nosiłam się też z tonami żołędzi, kapsli od piwa ("Ziupełnie nie niściony, musiu!") i innych Skarbów Trzylatka. Teraz Panicz nosi je sam, i to z wielką dumą, przy okazji obwieszczając przechodniom, sprzedawczyni w warzywniaku i sąsiadowi, że to mama mu uszyła ;)
Torba pojechała nawet z Paniczem do Skansenu w Kolbuszowej, gdzie odbywało się podsumowanie lata:
![]()
Martyno, cieszę się, że instrukcja jest przydatna :)
Roberta, it's so nice to see new people here :) Please make yourself comfortable and have fun :)
W sobotę po południu usiadłam przy stole i skroiłam torbę dla Panicza, z planem uszycia której nosiłam się już chwilę. Głównie dlatego, że nosiłam się też z tonami żołędzi, kapsli od piwa ("Ziupełnie nie niściony, musiu!") i innych Skarbów Trzylatka. Teraz Panicz nosi je sam, i to z wielką dumą, przy okazji obwieszczając przechodniom, sprzedawczyni w warzywniaku i sąsiadowi, że to mama mu uszyła ;)
Torba pojechała nawet z Paniczem do Skansenu w Kolbuszowej, gdzie odbywało się podsumowanie lata:

Roberta, it's so nice to see new people here :) Please make yourself comfortable and have fun :)